17 kwietnia 1918 r. „Dziennik Bydgoski” informował o niemieckich sukcesach na froncie zachodnim. Zwrócono także uwagę na to, że uaktywniły się we stronnictwa zorientowane na państwa centralne.

Tego samego dnia „Kurier Poznański” wydrukował oświadczenie polskich aktywistów:

„Do konieczności życiowych Królestwa Polskiego należy zapewnienie granic państwowych, zorganizowanie silnej narodowej armii i szybki wzrost polskiej administracji. Stronnictwa aktywistyczne życzą sobie dla państwowości polskiej możności rozszerzenia terenu na wschód przy uznaniu samostanowienia narodów i oświadczają, że również jest niemożliwe odcięcie jakiejkolwiek części Królestwa Polskiego. Z naszymi rodakami , w jakimkolwiek państwie się oni znajdują, chcemy dotychczasową kulturalną łączność zachować. W stosunki wewnętrzne sąsiednich i sojuszniczych państw nie chcemy się mieszać, tak samo jak po zawarciu powszechnego pokoju nie moglibyśmy dopuścić do mieszania się w sprawy swobodnej i samodzielnej Polski.”

18 kwietnia 1918 r. „Kurier Poznański” za niemieckim "Welt am Sontag" wydrukował przychylny Polakom artykuł niemieckiego publicysty von Gerlacha:

„Pruska polityka względem Polaków jest jednym łańcuchem błędów. Zaczęła się od ciężkiej krzywdy historycznej, jaką był rozbiór Polski i aż do dni naszych jest uprawianą za pomocą niedorzeczności ustaw wyjątkowych. Nieustannie od Polaków żądaliśmy „wdzięczności” za to, że daliśmy im porządek i rozwój gospodarczy. Oni atoli wskazywali na walkę przeciwko polskiemu językowi, na przeciwpolskie ustawodawstwo kolonizacyjne, na przeciwpolskie prawo wywłaszczania i na sto innych ustaw, rozporządzeń, zarządzeń w myśl hakatyzmu.”

21 kwietnia 1918 r. „Kurjer Lwowski” informował, że w Odessie zrezygnowano z organizacji IV Korpusu Polskiego. Wojsko polskie opuściło miasto i wyruszyło w kierunku Białorusi. Prezydent Odessy podziękował polskim żołnierzom.

„W czasie gdy miasto terroryzował motłoch, kiedy spokojna ludność ulegała masowym rabunkom i zabójstwom ze strony band uzbrojonych , polskie oddziały jedne z pierwszych ofiarowały swoje usługi w sprawie obrony miasta, narażając się na poważne ryzyko zgładzenia przez wrogów. Życzymy wam, panowie oficerowie i żołnierze pomyślnego powrotu do ojczyzny”

22 kwietnia 1918 r. „Gazeta Podhalańska” zamieściła na swych łamach apel dotyczący Polaków na Spiszu i Orawie:

„Około 200 tysięcy Polków mieszkających w północnych Węgrzech pozbawionych jest własnej gazety ludowej. Obecnie rzucono myśl podjęcia wydawnictwa czasopisma dla tych odciętych Polaków by uświadamiać ich narodowo, bronić przed obcymi wpływami, pouczać i podnosić.”

O niepokojących wieściach z Wołynia w dniu 22 kwietnia 1918 r. donosił „Kurjer Lwowski”:

„Bandy pogromowe jak huragan szaleją po dworach wołyńskich. W powiecie starokonstantynowskim nie ma już majątku, który doszczętnie nie byłby obrócony w ruinę.(…) Pogromu dokonała ludność miejscowa, korzystając z oddalenia się plutonu ułanów polskich.”